Jak obiecałam kolejny wpis dotyczy zmiany mojego M, tym razem własnego, nareszcie niewynajmowanego. Cieszę się tym faktem ogromnie, ponieważ będę mogła pokazać wam proces zmian na bieżąco. A tym samym opowiedzieć na jakie okoliczności możecie się przygotować przed tego typu wyzwaniem. Urządzanie mieszkania, czy domu zdecydowanie nim jest.
Planując zakup mieszkania sądziłąm, że będę zupełnie pochłonięta obmyślaniem, wybieraniem, kupowaniem, a fakt jest taki że nie mam na to czasu. Jestem jak przesłowiowy szewc, który bez butów chodzi. Ponieważ zowodowo robię to wszystko dla swoich inwestorów, zupełnie straciłam głowę przy swoim projekcie. Nie potrafię zdecydować się na wybór materiałów, rozmowy które prowadzę ze stolarzem, wykonawcą są dla mnie ciężarem, którego unikam jak tylko mogę, a jednocześnie tak bardzo pragnę, by wszystkie prace zostały zakończone.